Aktualności

50 rocznica kapłaństwa i pożegnanie ks. Czesława

ksOporowo jest pierwszą samodzielną parafią ks. Czesława Górznego. Jest też jedyną, bo właśnie teraz ksiądz Czesław odchodzi na emeryturę. Ostatnią mszę swiętą dla swoich parafian odprawił także 29 czerwca. Natomiast uroczyste pożegnanie miało miejsce 24 maja.

Kiedyś ksiądz Czesław powiedział nam, że dostał parafię Oporowo w darze od losu. To jedna z najmniejszych parafi w Archidiecezji Poznańskiej. Ale właśnie dlatego jest taka szczególna. Tutaj naprawdę żyje się zgodnie z entencją św. Pawła, która mówi “Stałem się wszystkim dla wszystkich”. Ksiądz Czesław umieścił ją na obrazku prymicyjnym w 1964 roku, potem z okazji 25-leciaswojego kapłaństwa, a teraz na półwiecze duszpastersiej drogi. W maleńkiej parafii chyba jak nigdzie indziej ta sentencja przekłada się na codzienność. Kapłan jest przecież w najważniejszych momentach w życiu każdego człowieka. Wspieria go w rudnych chwilach, ale i cieszy sie z nim w radosnych momentach, czasem radzi, tłumaczy, pomaga.Jest dla wszytkich
-Mam nadzieję, że udało mi się żyćzgodnie z tym przesłąniem – mówi ks. Czesław. – Nigdy nie chciałem zmieniać parafi. Przeżyłem tu z wiernymi trzydzieści dwa lata. Zawsze starałem się widzieć w kazdym coś dobrego. Wszyscybyli mi bliscy, nie wdawałem się w żade konflikt. Jestem pewny,że z moimi parafianami łączyła mnie szczególa więź miłości. To jest szczęscie. Dziękuje Bogu za maleńkie Oporowo.

Pięknie przystrojono kosciół na pożegnianie księdza Czesława. Wszystko zrobili parafianie, bo ksiądz proboszcz boryka się z chorobą. W uroczystą mszę świętą wprowadziłe wiernych księdz dziekan Andrzej Wiśniewski z Żytowiecka. Byli wierni, ale i goście, przyjaciele. Było mnustwo kwiatów, życzeń, podaruków. Parafianie zrobili mu piękny album pokazjujączy jego duszpasterską drogę. Tego dnia ksiądz Czesław jakby otrzymał w darze nowe siły. Toteż był znak od Boga. Znowu mógł byc ” Wszystkim dla wszystkich”.Ksiądz Górzny nie raz powtarzał, że był proboszczem niezwykłej parafii. Kosciół w Oporowe ma prawie czterysta lat, a powstał w miejscu poprzedniego, który przewrócił się ze starości. Światynia więc była w tej wsi niemal zawsze. W swojej historii była naznaczona ofiarnością dwuch wybitnych polskich rodów i Morawskich i Ponikiewskich. A w najnowszej historii miałą wybitnych kapłanów, między innymi: księdza Józefa Chełkowskiego, księdza Antoniego Klinowskiego, wielkiego patriotę księdza Henryka Lisieckiego, męczennika obozu w Dachau. Ksiądz Czesław z dumą opowadał o historii koscioła, o jego walorach kulturowych, o pielęgnowanej przez wieki wierze i religii.Często oprowadzał wycieczki , których uczestnicy zatryzmywali się przy tej niezwykłej budowli. Kosciół w Oporowie jest poprostu piękny.
– Będzie mi go naprawdę brakowało – Dodaje ksiądz Czesław. – Codziennie spacerowałem do kościoła. Nazywam to spacerem bo lubię tę przestrzeń wokół swiątyni, tę zieleń, spokój. Nie będę juz tego przżywał, chyba że w spomnieniach. 

Ksiadz Czesław zamieszka w Domu Księży Emerytów w Poznaniu. Już widział swój pokój, wie, jak go urządzi. Podstawowe sprzęty są, ale każdy ksiądz może ze sobą zabrać swoje własne drobiazgi. Ksiądz Czesław na pewno zabierzeksiążki, obrazy, może ulubiony fotel. Tam, w domu emerytów, bedzie miał opiekę, wyżywienie, życzliwą troskę o zdrowie. W domu księży jest kaplica, jest miejsce do spotkań, są wygody. I tylko kościoła z Oporowa nie będzie. Taka jest kolej rzeczy. Ksiądz Czesław twierdzi, że przeciez miał szczęśliwą drogę kałańską, teraz czas na spoczynek.
– Stan zdrowia nie pozwoli mi na dalszą posługę – dodaje – Będę się modlił, spotykał z rodziną, znajomymi. Mam nadzieję że czasem jescze wsiądę w samochód, odwiedzę przyjaciół. Wśród kapłanów mam wielu z nich. Kilku razem ze mną obchodzi emerytury. Moze uda się zorganizować nasze ulubione “półkolonie”.
Ksiądz Górzny mówi z troską o ludziach z parafii Oporowo. Dziękuje im za pomoc, także tę codzienną, w kościele i na plebanii. Ale także za remont świątyni, za symboliczną mogiłę Jana Pawła II. Mówi, że niejako w prezencie zmienił jeszcze dach na plebanii. Aby było ładniej i wygodniej. A żegnając sie z parafianamizyczy im trwania przy Bogu i Kościele oraz wszelkiej pomyslności w życiu rodzinnym i osobistym. A parafianie? Zapewniają, że nigdy księdza Czesława nie zapomną. Zawsze był uśmiechnięty i pogodny. Taki pozostanie w ich sercach. Życzą mu przedewszystkim zdrowia.

Życie Gminy Krzemieniewo